Obserwatorzy

wtorek, 12 grudnia 2017

Jan Paweł II koniec

Udało się:) Skończone. Praca bardzo łatwa i przyjemna. Będzie mi brakować tego motywu. Zaczęłam go wyszywać parę lat wstecz. Później przeleżał jakiś czas na dnie rozpoczętych robótek. Następnie  trafił do łask i po jakimś czasie znów poszedł w odstawkę. W końcu postanowiłam, że nie rozpocznę żadnej nowej pracy jak nie skończę jakiejś poprzedniej i padło na papieża. A oto on:

Jan Paweł II skończony to mogę śmiało zabrać się za nowy obraz. Tym razem będzie coś o wiele większego. Matka Boska: 350x238 i jak dla mnie w nowej technice parkowania. Jak tylko uda mi się zakończyć pierwszą stronę to na pewno się pochwalę. Tymczasem trzymajcie kciuki za moja wytrwałość:)


sobota, 18 listopada 2017

metryczka

Metryczka dla chrześnicy męża powoli dobrnęła do końca. Tym bardziej, że rozpiska kolorków jakby nie do końca odpowiadała schematowi. Część symboli nie pokrywała z symbolami ze wzoru. Musiałam użyć swojej intuicji i dopasować kolorki sama. Myślę, że efekt jest OK.  Zostało jeszcze tylko oprawić i wręczyć:)



PS. dziękuje za miłe powitanie:)

sobota, 11 listopada 2017

powrót

dawno mnie tu nie było, oj dawno:( Choć minęło tyle czasu to nie ma się nawet czym zbytnio pochwalić. Robótkowo jakoś mizernie, co nie oznacza, że się leniłam pod tym względem tak na całego:) Podziwiam wszystkich, którzy są w stanie znaleźć czas na swoje pasje pomimo natłoku obowiązków domowych. Zawsze wydawało mi się, że jak kobietki zostają na macierzyńskim w domu, to jest sielanka. Dziecko śpi, je, śpi i je itd.. Mając własne teraz wiem, że takie myślenie to sobie można delikatnie mówiąc włożyć pomiędzy bajki. No, ale miało być coś o robótkach. No więc tak. Te które miały być tylko przerywnikami okazały się pracami na dłuższy czas. Choć powiem, że przyjemnie się je robiło, to efekt nie do końca mnie zadowala. Jakieś takie bez wyrazu wyszły. Zastanawiam się nawet czy ich nie wrzucić gdzieś na spód szafki. Zobaczymy...


piątek, 26 maja 2017

poniedziałek, 15 maja 2017

Jezus modlący się

Jako mały i szybki przerywnik. Obraz w zaledwie dwóch kolorach, jeden już za mną. Zostało dobrać drugi, godzinka pracy i będzie skończony. Tak myślę:)

sobota, 29 kwietnia 2017

sobota, 1 kwietnia 2017

poszukuje wzoru

No właśnie, może ktoś z Was posiada w swoim zbiorze taki wzór. Ja przeszukałam chyba wszystko i znaleźć nie mogę. Mam jedynie tylko kiepskiej jakości wzór, z którego nie da się nic odczytać.
jakby ktoś posiadał, to prosiłabym o kontakt:)
a tu już małe postępy w krasnalach:)

poniedziałek, 20 marca 2017

Powód mojej nieobecności

Uzasadniony i to poważnie:) Nasz mały skarb, wywalczony po trzech latach starań:)
A tu już coś z dziedziny robótek. Poszewka na jaśka. Zrobiona z podwójnej włóczki, na szydełku nr 6. Szybka i bardzo miła praca:)





czwartek, 9 lutego 2017

Jan Paweł II 2017/1

Powoli, powoli, ale zawsze do przodu:) Muszę go najszybciej skończyć. Obiecałam sobie, że nie zacznę nowego póki ten nie będzie gotowy. Staram się jak mogę dotrzymać tej obietnicy, a to trudne:)


poniedziałek, 23 stycznia 2017

Sweterek z kokardką

Taki oto sobie sweterek. Robiony na szydełku z moherowej włóczki. Prosty i nie wymagający. W sam raz jak na pierwszy raz.  Z tyłu dla dodania troszkę wyrazu wszyłam kokardkę. Kolor w rzeczywistości kremowy:) Niestety nie miałam czasu na lepsze zdjęcie, gdyż mi ludź  uciekał i trzeba było się śpieszyć:)



środa, 18 stycznia 2017

podusia walentynkowa

Ostatnio tylko krzyżyki i krzyżyki. Trzeba było się na chwile przeprosić z szydełkiem, aby całkiem z wprawy nie wyjść. Takim sposobem powstała poszewka na jaśka. Walentynki w zasadzie tuż tuż to i w tym temacie troszkę poszłam. Choć uważam, że to święto jest przesadzone. To tak jakby wyciągać miłość, szacunek i troskę na jeden dzień, aby się tym tylko pochwalić. Kwiaty, kolacje, prezenty wszystko jest tak przereklamowane, że jak ktoś potraktuje ten dzień zwyczajnie to tak jakby popełnił jakiś grzech zaniedbania. Mam nadzieję, że to tylko moje odczucie. W każdym dniu naszego życia powinno być coś z Walentynek. Troszkę miłości, czułości, troski, uwagi i opieki od drugiej osoby, ale i dla niej. Tego Wam wszystkim życzę codziennie:) A teraz podusia. Wymiar 40x40, 100% akrylu









czwartek, 12 stycznia 2017

krasnale 2017/1

kolejna odsłona krasnali, coś już zaczyna być widać. Między czasie tworzy się coś nowego na zmianę z dokańczaniem starych robótek. Chciałabym mieć tak silną wolę, aby choć połowę skończyć rozpoczętych prac i wtedy zaczynać nowe. No ale cóż... życie, życiem i wena twórcza daje o sobie znać:)