jak to zazwyczaj u mnie bywa robie wszystko na raz, tylko pomysłów, że ciężko nadążyć. Co prawda później połowy dokończyć już mi się nie chce, bo już coś nowego się szykuje:) Na pierwszy ogień idzie czekoladowa poducha, ale jest coś ekstra w czym próbuje swoich sił. Zauroczyłam się ostatnio "afrykańskimi fiołkami" -chyba tak to się nazywa- a mianowicie misiami wykonywanymi kwadratami, pięciokątami i sześciokątami. Na razie mam tylko nóżki i kilka pojedyńczych elementów.
Zrobiła równeż zdjęcie mojej małej ściągawki. Przeglądając różne stronki ze wzorami muszę mieć na już mały elemencik. Nie muszę później się martwić, że wzór zginie:)
Oj skąd ja to znam ...to robienie wszystkiego na raz ;) ciągle sobie powtarzam żeby nie zabierać się za kolejną rzecz zanim poprzednia nie jest skończona , ale to nie działa niestety :):)
OdpowiedzUsuńPoduszka i misio zapowiadają się rewelacyjnie :)
Pozdrawiam Ewa
Ja też się przymierzam do takiego misia. Bardzo mi się podobają tego rodzaju zabawki:)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam pozaczynane różne rzeczy , teraz staram się jedną zaczynać i kończyć ale nie zawsze mi się to udaje. Na ten moment mam zaczęte trzy prace. Fajna ściągawka. Czekam na następne prace , które zapowiadają się interesująco . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak już mamy, pomysły sa szybsze od naszych rąk i to jest tego przyczyna. Będą piękne prace. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń