Ale jestem zła!!! Nie dość, że miałam z nim same problemy, więcej prułam niż wyszywałam to jeszcze spaliłam na nim żelazko:( Nie wiem jak, no jak...? eh ... może z kolejnym pójdzie lepiej:)
Czasami tak jest , że nitki sie plączą i pomyłka goni pomyłkę , również mam takie dni. Najgorsze jest prucie. Mimo tych przygód hafcik wyszedł cudny. Pozdrawiam cieplutko.
Fajny jest ten kociak
OdpowiedzUsuńKociak uroczy takiej mordce wybacza się wszystko:)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest , że nitki sie plączą i pomyłka goni pomyłkę , również mam takie dni. Najgorsze jest prucie. Mimo tych przygód hafcik wyszedł cudny. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń